Nie zapomnij

Mam ochotę porozmawiać z Tobą o ciele. Tak mało ciała. Jakbyśmy o nich zapomnieli. Tymczasem mamy swoje głosy. Trzy dni pod rząd prowadzimy ze sobą telefoniczną rozmowę o niczym, ale między wypowiadanymi słowami jest dotyk jego palców, jest jego język w moich ustach, jest jego oddech i moje pojękiwanie. Nie byliśmy nigdy razem w małym domku nad morzem, ale spacerowaliśmy po ulicach nadmorskiego miasta i spotkaliśmy się w hotelu w jego mieście. Wtedy przyszedł do mnie do pokoju w przemoczonych trampkach. To była zima. Padał śnieg. Dałam mu klucz do mojego pokoju (numer 819), a sama poszłam na kolację do restauracji na parterze. Popijałam czerwone wino i myślałam o tym, co robi sam w ciemności, czekając na mnie. Kiedy wróciłam, oglądał Magnolię.

Czy można zasłużyć sobie na kochanka? A może to na niego czas najwyższy? A może to czas najwyższy, by zostać z nim?

1 kommentar

  1. Egon Alter siger:

    Bardzo przyjemny wpis. Przypomina mi piosenkę Sławy Przybylskiej „Pamiętasz, była jesień”. Tam był numer osiem jak pamiętam. Tutaj 819, bardzo wzruszające wspomnienie. Szczęśliwie ocalone!

Skriv en kommentar